Winogronowe kiszone liście. Dolmades. To ma sens.
Winna latorośl.
Roślina dekoracyjna, chluba działkowca, lecz przede wszystkim daje ogrodnikowi korzyści: owoce a z nich wino, ale nie tylko. Poza winem, inne pożytki uzyskiwane z winogron mogłabym sobie darować gdyby nie to, że należę do maniakalnych wielbicieli gołąbków.
Co koniecznie trzeba wiedzieć i o czym pamiętać.
Dobre wino.
Nie jest słodkie, półsłodkie, pół - inne ani wzmacniane. Jest czerwone i wytrawne, lecz to zaledwie początek drogi poznania. Jak w tej wielkiej rodzinie odróżnić dobre od złego? Kurs dla znawców nic tutaj nie da o ile nie będzie poparty praktyką własną. Aby dobroć wina doceniać, trzeba go w swym życiu wypić sporo, dla przyspieszenia edukacji szerokim łukiem omijając wina z winnego Nowego Świata.
Polskie wino.
Ach, jest taki region w Polsce, który z produkcji wina słynie. Owszem, lecz nie jest to sława światowa. Dlaczego? Lepiej samemu nie sprawdzać, bo ciecz ta ostra niczym kwas aż w język pali i jakby dziurę wywierca w podniebieniu miękkim. Kosztuje trzykrotnie więcej, niż godne polecenia wino włoskie. Nic się na to nie poradzi, taki mamy klimat a i po co przepłacać. Wino to jedna z tych rzeczy, które nie są dobre, bo polskie.
Liście polskiej winorośli.
One, w przeciwieństwie do cierpkich owoców o grubej skórce, są znakomite. Wyborne. Idealnie nadają się do wykonania Dolmades, czyli greckich gołąbków. Można traktować je także jako wspaniałe uzupełnienie sałatek.
Delikatne jak jedwab i jak jedwab mocne.
Aby winowe liście takie się stały, nabierając dodatkowo wartości smakowych, należy poddać je procesowi kiszenia. Jak? Bardzo łatwo. Sposób jest identyczny, jak przy kiszonych ogórkach.
Dolmades.
Dolmades z kiszonych liści winogron przygotowuje się w okamgnieniu. Wystarczy wyjąć liście ze słoika na głęboki talerz i pozawijać w nie po jednej łyżce farszu. Zwijanie idzie bardzo szybko - liście te są cieniutkie, dość mocne a i bardzo plastyczne.
Na farsz przygotowany z połowy kilograma mięsa potrzeba dwudziestu liści. Taka ilość gołąbków to przystawka dla sześciu osób. Do tego sos - dla tylu wystarczy, gdy zrobiony na bazie jednego jajka. Szczegóły wykonania farszu i sosu oraz sposób duszenia gołąbków znajdzie Czytelnik tutaj:
Jak zakisić liście winogron. Przepis krok po kroku.
- po pierwsze: do słoika o pojemności 1 litra mieści się dziesięć liści.
- po drugie: zalewa składa się z wody i soli w proporcji: 1 łyżka soli na 1 litr wody. Zalewa ma być wrząca.
- po trzecie: przygotowanie słoików. Do każdego litrowego słoika, przed umieszczeniem w nim liści, należy dać trzy małe kawałki korzenia chrzanu (około 1 x 3 cm), dwa ząbki czosnku i kwiat włoskiego kopru (suszony lub świeży). Można też dosypać kilka ziaren gorczycy, lecz niekoniecznie.
Jak najszybciej po zerwaniu liści opłukać je z kurzu pod bieżącą wodą, poobcinać ogonki przy samej nasadzie. Liście układać jeden na drugim równo, po dziesięć sztuk na każdy słoik i delikatnie razem zrolować, zaginając w spód wierzchołki - ale ostrożnie - niech się czasem nie połamią! Tak zrolowane umieszczać w słoikach i zalewać aż pod sam gwint wrzącą wodą z dodatkiem soli. Po wypełnieniu zalewą każdy słoik natychmiast mocno zakręcić i ustawić zakrętką w dół, na ręczniku. Po kilkunastu minutach słoiki odwrócić do pozycji normalnej - zakrętką w górę. Tak przygotowane trzymać w ciemnym miejscu. Po trzech tygodniach liście będą wystarczająco ukiszone, można je wykorzystać już wtedy, lecz dają się przechowywać w swych słojach przez długi czas.
Marta iLMonte
22 czerwca 2019 15:57:12A z tego przepisu właśnie spróbuję ukisic liscie podbiału. Już z nich robiłam dolmades z kaszą gryczaną, tak na szybko bez noszenia, tylko ugotowane. Były fajne. Zobaczymy. Dzięki za przepis i notatkę o polskim winie😉 Pzdr z Abruzzo
Srebrna Patelnia
22 czerwca 2019 17:21:46Ach, liście podbiału! Doskonały pomysł! Muszę to wykonać. Dziękuję za inspirację, życzę wielu sukcesów i pozdrawiam.
Ewa Kłujszo
6 stycznia 2022 17:00:27Fajne przepisy, ale co do polskiego wina, macie Państwo przestarzałe informacje. Polskie winnice prężnie się rozwijają i wiele z nich ma wprost fantastyczne wina. Piszę to z całą odpowiedzialnością, bo degustowałam ich setki: czerwonych, białych, różowych, od wytrawnych do słodkich a także musujących. Winnica Dla Frajdy, gdzie uprawiamy z mężem winorośl będzie robiła degustacje i chętnie skorzysta z Państwa przepisu na kiszone liście winogronowe, by zrobić dla gości "dolmades". Dziękujemy.