Biała. Lekka. Krucha. Baba Beza.
Litewski przepis z przełomu XIX i XX wieku. Baba nie jest wymagająca, potrzebuje tylko trzech składników. Czary, proszę Państwa. Leśna litewska biała magia.
Bez zachwalania i krótko: niezwykle łatwa do zrobienia, ma w sobie moc słodyczy, bardzo, bardzo dużo. Nie tuczy, bo nie sposób zjeść zbyt wielu kawałków na jeden raz, choć smakuje jakby była Królową Deserów.
Kto często gotuje wie, że niekiedy potrzebny jest sposób na wykorzystanie nadmiaru białek, pozostających po wykonaniu przepisów z udziałem samych tylko żółtek jaj. Oto jeden z nich - powód dla którego przechowywanie białek w zamrażalniku ma sens.
Składniki:
- 8 białek
- 1 i 1/2 szklanki cukru
- 1/2 szklanki mąki ziemniaczanej
Sposób wykonania:
Białka ubić na sztywną pianę. Gdy piana jest sztywna, dodać do niej cukier, wsypując po 1 łyżce, nie przerywając ubijania.
Na koniec dodać do piany mąkę i ostrożnie, szerokimi ruchami, razem wszystko wymieszać. Przełożyć do formy na babkę, wysmarowanej tłuszczem i posypanej pszenną mąką. Wyrównać wierzch. Forma, koniecznie z rozpinanym rantem, powinna mieć wielkość średniej tortownicy.
Wstawić rzecz do piekarnika nagrzanego do 170 stopni z termoobiegiem i piec przez 1 godzinę i 15 minut. Po tym czasie Babę wyjąć, może się okazać, choć niekoniecznie, że wyrosła nieco ponad rant.
Gdy całkowicie wystygnie, odwrócić formę do góry dnem, rozpiąć rant i zdjąć dno. Działać przy tym należy ostrożnie.
gin
15 stycznia 2015 00:00:00Łał, zdecydowanie robi wrażenie :)
Kasia K
18 stycznia 2015 00:00:00...jak każda idealna Baba ;)