Łosoś / Boczek / Soczewica / I inni...
Kto w szkole był pilnym uczniem i nie zaniedbał obowiązkowych lektur, ten wie, że wierszyk co ma morał a brak w nim początku, choćby i trochę kulawy, o wiele milszy jest od niekończących się poematów. Proszę się zatem nie obrażać, bo nie ma o co. Możliwe, że kiedyś dopiszę początkowe zwrotki.
"(...)
Przez czas pewien, do wiosny
Trwała dżumy farsa,
Aż przybyli Mers z Rotem
I przegnali Sarsa.
Władza nowa, lecz znana
Dokonała cudu:
Jeden kaszlał, ktoś rzygał,
Nikt nie bał się brudu."
Składniki:
- 200 g wędzonego łososia
- 150 g wędzonego boczku pokrojonego w paski lub w kostkę
- 1/2 szklanki soczewicy
- 1/2 szklanki krojonych zielonych oliwek
- 1/2 szklanki kaparów
- garść łuskanych pestek słonecznika
- małe opakowanie mieszanych świeżych sałat
- garść posiekanej zielonej pietruszki (niekoniecznie, koperek byłby nawet lepszy)
- biały ocet winny i oliwa z pierwszego tłoczenia
Sposób przygotowania:
Soczewicę ugotować al dente (nie wymaga wcześniejszego namaczania): wsypać ją do 1 litra gotującej się wody i gotować na umiarkowanej mocy palnika przez około 20 min. Od czasu do czasu zamieszać. Na koniec sprawdzić, czy aby na pewno nie jest zbyt twarda - jeśli tak, gotować przez kolejne 5 min. - i odcedzić na sicie. Zahartować zimną wodą, jak makaron. Odstawić.
Na suchej patelni uprażyć pestki - gdy tylko się zrumienią, przełożyć je na talerz aby uniknąć przypalenia. Na tę sama patelnię wyłożyć boczek i smażyć go na dużej mocy tak długo aż okaże się chrupki i zacznie lekko przywierać do dna. Dodać do boczku oliwki i smażyć wszystko razem mieszając. Gdy oliwki tu i ówdzie się zrumienią, rzecz jest gotowa.
Zawartość patelni wymieszać w misce z kaparami, pestkami i pietruszką.
Umytą sałatę ułożyć na dnie salaterki, na tym położyć kawałki łososia a na nich resztę wymieszanych ze sobą dodatków.
Całość doprawić, nie żałując, octem i oliwą.