Szpikowany lakierowany indyk. O klejeniu mięsa.

Upieczona Indycza pierś. Będzie krucha i soczysta. Trzeba ją odpowiednio przygotować, by taka właśnie była. To łatwe. Idealnie byłoby mieć do dyspozycji klejone mięso indycze - spoiste i przygotowane tak, by wszystkie włókna w gotowej pieczeni biegły w tym samym kierunku. Krojenie na plastry powinno odbywać się zawsze prostopadle do przebiegu włókien, co w przypadku indyczej piersi nie klejonej jest dość skomplikowane i  skutkuje otrzymaniem plastrów o różnej wielkości. Skoro jednak w rodzimym handlu mięso klejone nie występuje, trzeba się zadowolić tym, co się ma. Jak za PRL-u.

Klej do mięsa to transglutaminaza, enzym, rzecz naturalna, nie jakaś chemiczna syntetyczna toksyna. Mimo to budzi wiele zastrzeżeń a nawet niekiedy wstręt. W Polsce. Nie brzydzą się klejonego mięsa mieszkańcy Italii, Hiszpanii, Grecji czy innych krajów starej Europy i szczęśliwie mogą je sobie kupować w swoich europejskich sklepach. Polacy nie stronią od konsumowania parówek, karmią nimi dzieci, choć w parówkach transglutaminaza jest. Dostępności klejonego mięsa od handlu rodacy nie oczekują. Czy to racjonalne? Nie. Rzecz cała odbywa się w sferze zaściankowych emocji.

Na tym narzekania autorki się kończą. Teraz konstruktywnie: pięćdziesiąt lat temu i wcześniej nie potrafiono sklejać mięsa a pieczeń z indyka mimo to udawała się kucharzom. Dlaczego? Dlatego:

Składniki:

1 filet z piersi indyka; 1 cebula; 1 marchewka; 1 łyżka granulowanego czosnku; 100 g schłodzonego masła; sól, olej do smażenia. 

Na marynatę:

1/2 szklanki oleju;4 łyżki octu z białego wina.

Na lakier:

2 łyżki masła;1 łyżka miodu.

Dodatkowo, do sosu:

1 łyżka mąki; 1 łyżka miękkiego masła; 1 szklanka czerwonego wytrawnego wina.

Sposób wykonania:

Mięso umyć i osuszyć papierowym ręcznikiem. Cebulę obrać i pokroić w półplasterki.  Ponakłuwać mięso szpikulcem (dość głęboko) i w powstałe otwory powkładać schłodzone masło pokrojone w słupki. Wymieszać ze sobą składniki marynaty i natrzeć nią mięso, posypać czosnkiem, obłożyć cebulą, przykryć i wstawić do lodówki  na 1 godzinę. Po tym czasie rozgrzać na patelni sporą ilość oleju i gdy jest bardzo gorący zrumienić  na nim mięso (wraz z cebulą) z każdej strony. Zdjąć mięso z patelni, natrzeć dokładnie solą, przełożyć do żaroodpornego naczynia, podlać sosem powstałym podczas smażenia.
Rozgrzać piekarnik do temp. 190 stopni z termoobiegiem. Na małej patelni rozpuścić 2 łyżki masła z 1 łyżką miodu i tą mieszaniną, za pomocą pędzelka, polakierować mięso. Na wierzchu ułożyć marchewkę pokrojoną w talarki. Przykryć naczynie żaroodporne pokrywką, wstawić je do piekarnika i piec przez 1/2 godziny. Po tym czasie temperaturę piekarnika obniżyć do 180 stopni i piec mięso jeszcze przez 1 godzinę.
Gdy jest upieczone, wyjąć je z sosu i zawinąć ciasno w folię aluminiową. Schłodzić w lodówce. Sos z pieczenia przełożyć do rondla, zagotować, wlać wino i przez chwilę redukować na małej mocy palnika.

1 łyżkę miękkiego masła rozetrzeć na gładką masę z 1 łyżką mąki, dodać to do sosu, wymieszać i gotować przez chwilę na małej mocy mieszając intensywnie trzepaczką, by wszystkie grudki mąki rozpuściły się w sosie.
Schłodzone mięso odwinąć z folii i pokroić. Plastry pieczeni umieścić w sosie. Podgrzać i gotowe.

Szpikowanie masłem.

Marynowanie w cebuli.

Smażenie przed pieczeniem.

Upieczone. Zawijanie w folię gorącego mięsa.

Poprzedni wpisWiśnie, czekolada, biszkopt. Trio Idealne.
Następny wpisŁosoś z dorszem. Oto pasztet.
Zostaw komentarz