Ryż z jabłkami jak tort z czekoladą.
Kasza, lansowana ostatnio ulubienica dietetyki. Dlaczego jest modna? Nie wiem, możliwe, że po prostu dla odmiany, jak to z modą bywa. Z pewnością kasza jest smaczna - jeśli się ją lubi - jedni lubią, inni nie. Co ma ona wspólnego z dietą sprzyjającą szczupłej sylwetce? Nie wiem i zapewne się nie dowiem, bo gdy zdarza mi się zapytać o to przypadkowo napotkanego dietetyka, nie dostaję rzeczowej odpowiedzi. Zamiast tego mętny bełkot, którym trudno zbyć kogokolwiek, kto ma rozum i potrafi go użyć.
Kasza środkiem do celu, gdy celem jest pozbycie się nadwagi? Oczywiście, skoro specjalista od zdrowego żywienia tak mówi, nie może być inaczej. Tyle, że kaloryczność tego produktu jest nieco wyższa od kaloryczności ziemniaków. Ziemniaków z masłem, dodam. Zgaduję więc, że "dietetyczność" nie ma tu odniesienia do dbałości o sylwetkę. Chodzi zapewne o innego rodzaju dietę, być może taką, która uwalnia od problemów trawiennych. O takim działaniu kasz wszyscy wiemy od wczesnego dzieciństwa, od dnia gdy nauczono nas wierszyka: "Kipi, kasza, kipi groch. Lepsza kasza (itd....)". Temat kaszy jest ostatnio na tyle popularny, że że prawdopodobnie kłopoty gastryczne dręczą bardzo wielu z nas. Czyżby? Lecz skoro tak, to problem będzie narastał, bo kasza, o której wspomniałam wcale lekkostrawna nie jest, w każdym razie nie wyprzedza pod tym względem ziemniaków.
Ponieważ krytyka powinna być konstruktywna, zaproponuję ryż. Jak on działa na przewód pokarmowy, wiadomo - nieźle. Ile ma kalorii? Tyle samo, co kasza i ziemniaki. Skoro sprawa tak się po dedukcji przedstawia, że w "dietetyczności" nie zawsze o niską kaloryczność idzie, śmiało proponuję dietetyczny deser. Dietetyczny inaczej.
Składniki:
250 g ryżu arborio; 0,6 l mleka; 2 łyżki masła; 3 tabliczki gorzkiej czekolady ; 1 duże jabłko; 4 jajka; 2 białka (np. pozostałe z innych przepisów, zamrożone a teraz rozmrożone); 8 łyżek cukru; 2 łyżki cukru grubokrystalicznego; tłuszcz i bułka tarta do tortownicy.
Sposób przygotowania:
Ugotować ryż na mleku: W garnku z grubym dnem roztopić i rozgrzać łyżkę masła. Wrzucić ryż. Smażyć mieszając. Gdy stanie się szklisty, wlać mleko. Zmniejszyć moc palnika, przykryć i gotować aż wchłonie całe mleko. Odstawić do przestudzenia (pod przykryciem). Do dalszego przygotowania nie musi być zimny, wystarczy, że nie będzie gorący.
Roztapianie czekolady: Czekoladę połamać na kawałki, włożyć do małego rondelka, dodać łyżkę masła. Umieścić rondelek na rondlu o większej średnicy, w którym zagotowała się woda. Mieszać czekoladę do chwili, gdy stanie się płynna. Rondelek z rozpuszczoną czekoladą pozostawić na kąpieli wodnej.
Jabłko obrać ze skórki, wydrążyć gniazdo nasienne. Pokroić w możliwie jak najcieńsze plastry, przykryć ściereczką, aby nie ściemniało.
Żółtka jaj oddzielić od białek . Włożyć żółtka do miski robota kuchennego, dodać 4 łyżki cukru i całość ubić na puszystą białą masę. Dodać porcjami roztopioną czekoladę, ubijając. Masa będzie się stopniowo stawać twarda i nieplastyczna, ponieważ czekolada stygnąc twardnieje. To nie jest wada techniczna.
Jak uplastycznić masę żółtkowo - czekoladową. Wykonanie masy ryżowej: Po dodaniu ostatniej porcji czekolady masę żółtkowo-czekoladową przełożyć do większej metalowej miski. Miskę umieścić na garnku z gorącą wodą (palnik ma być włączony, woda gorąca, ale nie wrząca). Mieszać łyżką. Wraz z ogrzewaniem się masy stanie się ona coraz bardziej miękka. Gdy zmięknie, dodać do niej ryż i wymieszać.
Ubić pianę z 4 białek i dodać ją do miski z resztą składników. Wszystko razem wymieszać (dopiero teraz należy zdjąć miskę z garnka z wodą). Przełożyć do małej tortownicy wysmarowanej tłuszczem i wysypanej tartą bułką. Wyrównać.
Na wierzchu ułożyć jabłka i posypać je 1 łyżką grubokrystalicznego cukru. Dwa białka ubić z 4 łyżkami cukru na białą, tęgą masę. Wyłożyć ją na jabłka i posypać 1 łyżką grubokrystalicznego cukru. Wstawić do piekarnika nagrzanego do 175 stopni na 30 minut. Po upieczeniu odstawić rzecz w formie do wystygnięcia. Wyjąć z formy, pokroić i podać.
sagneska
2 grudnia 2014 00:00:00A to ciekawy pomysł :) i na pewno przepyszny ;) www.sagneska.pl
Kasia K
3 grudnia 2014 00:00:00Dziękuję bardzo! Niezwykle surowy i obiektywny mój Domowy Krytyk Kulinarny twierdzi, że pyszne. Sądzę, że warto wypróbować. Zachęcam i pozdrawiam.
Kraina miodem płynąca
4 grudnia 2014 00:00:00Bardzo lubię takie bezglutenowe eksperymenty i podejrzewam, że byłabym zachwycona smakiem tego ciasta - zapisuję do wypróbowania, po Świętach, oczywiście, teraz czas na pierniczenie ;)
Kasia K
4 grudnia 2014 00:00:00To nie do końca eksperyment, bo przepis pochodzi z książki z 1931 roku :). Ja zamieniałam tylko zwykły ryż na arborio, bo łatwiej się go gotuje na mleku. Pozdrawiam serdecznie.